czwartek, 28 lutego 2013

[Użyj to!] katalog farb - Wasze scrapy

Czas na podsumowanie lutowego tygodnia tematycznego, w którym motywem przewodnim było użycie próbników kolorów z katalogu farb. Cieszymy się, że pomysł Wam się spodobał. Dziękujemy, że podzieliłyście się z nami efektami swojej pracy. Z przyjemnością publikujemy dziś na blogu Wasze świetne scrapy!
 
Barbarella

Shraddh a

Jagódka

Już jutro na naszym blogu pojawi się pierwszy gość wybrany spośród Was, naszych czytelników! Zapraszamy :).

środa, 27 lutego 2013

[Zrób to!] Praca na bogato z markerem olejnym

Fajnie jest używać farb, fajnie jest mazać po pracy markerem, ale czasem chciałoby się czegoś innego. Ostatnio popularne są na przykład złote dodatki. Ma być na bogato. Mnie zamarzyły się kiedyś złote zacieki i chlapania. Pogrzebałam trochę w necie, żeby zobaczyć, jakie efekty dają profesjonalne złote farby. Niestety zbytnio mnie one nie poruszyły. Tego typu farby, czy akwarelowe, czy akrylowe są często zbyt rzadkie, by dać ładną złota powierzchnię na ciemnym tle. Z pomysłu zrezygnowałam do czasu, gdy przypadkiem odkryłam pewną cechę złotego markera. Akurat coś nim pisałam, gdy za mocno przycisnęłam go do papieru i wypłynęła z złota farba. Piękna, kryjąca i taka... hmmm... płynna. Od tej pory w ogóle przestałam używać złotego i srebrnego markera do pisania, a zaczęłam namiętnie wylewać z nich farbę. Szybko okazało się, że kiedy już z markera wypłynie błyszcząca strużka, można nim także fantastycznie chlapać. Same zobaczcie, jakie to proste. Tym razem bawiłam się srebrnym markerem.


Ta sztuczka nie zadziała niestety z każdym markerem. Musi się on nazywać olejny/olejowy/lakierowy. Dla pewności sprawdźcie, czy na opakowaniu jest napisane, że na początku trzeba marker docisnąć, by zaczął pisać. Jeśli tak, to świetnie posłuży on także do chlapań i zacieków.
A tak można wykorzystać tę sztuczkę w pracach.





poniedziałek, 25 lutego 2013

[Użyj to!] efekt plaży

Lubicie plażę? Przeniesiemy się dziś na chwilę nad morze i poczujemy piasek pod palcami dłoni. Wszystko za sprawą produktu kuchennego, który pewnie większości z Was kojarzy ze śniadaniami z dzieciństwa. Panie i Panowie, dziś w roli głównej wystąpi kasza manna.


Posmarujcie fragment scrapa klejem, następnie posypcie go dosyć obficie kaszą. Po chwili wystarczy strzepnąć resztki, które się nie przykleiły.


Jeżeli nie czujecie się pewnie eksperymentując bezpośrednio na scrapie ułatwcie sobie zadanie smarując klejem oddzielny kawałek kartki. Dzięki temu można dokładnie sprawdzić efekt, który ostatecznie osiągniemy, dociąć kartkę dokładnie do wymiaru, którego potrzebujemy i przykleić w wybranym miejscu.



Efekt jest fajnym dodatkiem do nadmorskich zdjęć. Ale pole do popisu jest spore, bo kasza dobrze przyswaja akwarele, więc można nadać jej kolor. Można też stworzyć różne wzory "rysując" klejem.

Oprócz kaszy, z rzeczy nie scrapowych na mojej pracy znajdziecie: kopertę, kalkę, znaczniki biurowe, próbniki farb i ulotkę.

niedziela, 24 lutego 2013

[Skumaj to!] JOURNALING. PUNCHER. MASKA.





JOURNALING. Kronikarstwo, pamiętnikarski opis - tak ładnie tłumaczony jest na język polski. Journaling to opis tego, co dzieje się na zdjęciu, spisanie wspomnień, daty, miejsca. Journaling to też cytat, który umieszczamy na pracy. Najczęściej pisany odręcznie, ale również na maszynie, czy komputerze.

PUNCHER/DZIURKACZ. Co to jest dziurkacz każdy wie, ale te do scrapbookingu to zupełnie inna historia. Na sklepowych półkach znajdziecie je pod hasłem dziurkacze ozdobne. I chociaż już nawet zwykły dziurkacz daje ciekawe możliwości, to te ozdobne gwarantują prawdziwe szaleństwo. Są w przeróżnych kształtach i rozmiarach. Od prostego kółka po misterne motylki. Mogą tylko wycinać albo wycinać i tłoczyć wzorek. Są dziurkacze do narożników, brzegów papieru (często wyposażone w listwę ułatwiającą kontynuowanie wzoru), a także takie z wymiennymi wzorami.

MASKA/SZABLON. Kojarzy się z karnawałem i w sumie coś w tym jest. Maską na balu zasłaniamy twarz. Maską do scrapbookingu zasłaniamy z kolei papier. Nie cały, tylko jego część. Pryskając przez maskę sprayem uzyskujemy piękne, często bardzo skomplikowane wzory. Praca z maską przypomina zajęcie grafficiarzy, którzy wykorzystują szablony. Do najprostszych masek należą te w kropki, kwadraty albo serduszka. Ale znajdziecie też na rynku naprawdę misterne okazy, jak słoje drewna, napisy lub kwiatowe kompozycje.
Przez maskę można psikać sprayem, mgiełką, ale też stemplować, malować farbami, tworzyć wypukłe wzory używając pasty strukturalnej oraz odrysowywać kształty cienkopisem.

piątek, 22 lutego 2013

[ZŁAP TO!] Zestaw startowy

Gdy pewnego grudniowego dnia przez przypadek odkryłam dla siebie scrapbooking, natychmiast zapragnęłam mieć te wszystkie cudowne materiały, by wykonać swój pierwszy w życiu album. Jednak z czasem uświadomiłam sobie, że niewiele mi potrzeba, żeby tworzyć ciekawe prace. A spora część z zakupionych materiałów zwyczajnie się u mnie nie sprawdza. Jeśli jesteś na początku swojej przygody ze scrapbookingiem, z pewnością zadajesz sobie pytanie: od czego zacząć? Jakie materiały są niezbędne, by zacząć tworzyć? Podpowiem Ci, jak oszczędnie skompletować swój „zestaw startowy” w zwykłym sklepie papierniczym. Z czasem sama zobaczysz, jakie materiały preferujesz i co się sprawdza u Ciebie najbardziej.

1.       PAPIER PAKOWY. Mega tania rzecz, która idealnie się nadaje jako baza do scrapów (wystarczy wyciąć kwadrat 30,5x30,5 cm lub 20x30 cm), dodatek do kartek i albumów.
2.       KLEJ. Absolutnie niezbędna rzecz. Polecam klej „Magic”, jest bardzo dobry i dostępny niemal w każdym sklepie papierniczym. Nie zostawia białych śladów, po wyschnięciu staje się przezroczysty.
3.       DŁUGOPIS ŻELOWY. Osobiście wykorzystuję w każdej pracy. Do napisów journalingowych, ozdobnych kresek i innych bazgrołów.
4.       ZAKŁADKI INDEKSUJĄCE. Kolorowe samoprzylepne karteczki urozmaicą każdą pracę.
5.       TAŚMA MASKUJĄCA. Tania, a jaka przydatna! Do sklejenia kartek w albumie, przyklejenia zdjęcia, ozdobienia LO.
6.       KOLOROWE SPINACZE. Fajna ozdoba zdjęć i nie tylko.
7.       KOPERTY. W różnych kolorach i formatach. Spróbuj wykorzystać koperty w swoich pracach, a zakochasz się w nich! Niemal wszystkie moje albumy robię na bazie kopert. Nic nie muszę nic wycinać, po porostu sklejam koperty w odpowiednim formacie taśmą maskującą i gotowe J  W kieszonkach kopert można schować zdjęcia, bilety i inne drobiazgi związane z wydarzeniem, które chcemy opisać w albumie. Malutkie koperty idealnie nadają się również do wykorzystania w LO.
8.       LITERY SAMOPRZYLEPNE. Dostępne w sklepach papierniczych w dowolnych kolorach i rozmiarach. Przydadzą się do tworzenia tytułów w pracach. Po wykorzystaniu wyciętych literek, samoprzylepną bazę można wykorzystać jako maskę!
9.       NÓŻ DO PAPIERU. Umożliwia bardziej precyzyjne cięcie niż nożyczki. Niezbędny przy cięciu grubszych kartek papieru, arkuszy kartony, tektury falistej.
10.   PĘDZLE. Na początku warto spróbować różnych technik, by znaleźć te, które polubimy najbardziej. Może zabawa z farbami to jest coś dla Ciebie? Jeśli chodzi o mnie, uwielbiam wszelkiego rodzaju chlapania  i maziania. Do tego przydatne są pędzle.

To jest mój subiektywny „zestaw startowy”. Wykorzystując powyższe materiały oraz ulotki, metki, katalogi i inne luźne kartki znalezione w domu możesz tworzyć piękne prace! To co, spróbujesz?




     Te strony z minialbumu wykonałam przy użyciu wyżej opisanych rzeczy plus papierowej torebki i metki ze sklepu, serwetki, gazety i kilku drobiazgów. Bazą albumu są prostokątne koperty złożone na pół i sklejone taśmą maskującą.

środa, 20 lutego 2013

[Zrób to!] Kropelki z magica

Lubicie pomacać papierowe prace, sprawdzić jakie są w dotyku? Ja tak :) Często okazuje się, że nie tylko ukryte na pierwszy rzut oka warstwy, ale także wyczuwalna pod palcami faktura może dodać scrapowi czy kartce tego "czegoś".

Przykładem mogą być różnego rodzaju przyklejane kropelki czy perełki, których spory wybór znajdziecie m.in. w profesjonalnych sklepach z materiałami do scrapbookingu. Widzicie je tutaj?


Zbliżony efekt można jednak uzyskać przy pomocy zwykłego kleju. Ja wybrałam klej Magic, ze względu na jego precyzyjną końcówkę, ale równie dobrze sprawdzi się każdy klej, który po wyschnięciu pozostawia przezroczystą spoinę, np. wikol, który możecie aplikować przy pomocy patyczka.

Jeśli chcecie takiej kropelce nadać kolor, wystarczy narysować barwną kropkę, a potem pokryć ją klejem. Możecie też użyć kółeczek wycinanych przez zwykły dziurkacza. Po wyschnięciu klej stanie się przezroczysty, a użyty kolor widoczny. Tym sposobem można wykonywać plamki różnej wielkości, z kolei w zależności od ilości użytego kleju "wypustka" będzie mniej lub bardziej odstająca.

Sposób ten testowałam ostatnio na farbach akwarelowych, tych zwykłych, używanych kiedyś przez wszystkich na plastyce. Swoja pracę pochlapałam farbami, po wyschnięciu niektóre plamy pokryłam klejem:



Po wyschnięciu:



Efekt jest bardzo dyskretny, widoczny z bliska i pod światło, wyczuwalny dopiero pod palcami. Akwarelki zyskują dodatkowo bardzo ładny połysk :) Tak prezentuje się cała moja praca, której fragmenty pokazywałam przy okazji postu o dziurkaczach-kołach:


Zachęcamy do eksperymentów! Wynikami możecie podzielić się z nami we flickrowej galerii.

wtorek, 19 lutego 2013

[Złap to!] Stempel alert

Lubię od czasu do czasu zajrzeć do Pepco na dział papierniczy, czasami jest tam coś ciekawego. Donoszę, iż tym razem znalazłam zestaw stempelków z kolorowymi tuszami. W "moim" Pepco były tylko dwa rodzaje zestawów, ale może gdzie indziej jest ich więcej. W skład wchodzi 8 stempli (u mnie wzory bożonarodzeniowe i morskie) + dwa tusze. Wybór kolorów całkiem niezły. Cena zestawu to 7,99 zł.


Kupiłam zestaw świąteczny - z pewnością przyda się w grudniu, a chociażby gwiazdkę można wykorzystać w każdej pracy. Do tego poduszeczki z tuszami w ładnych, żywych kolorach:



poniedziałek, 18 lutego 2013

[Użyj to!] Kartonik po herbacie

Kiedy robimy albumy na zamówienie lub na prezent wypada zrobić też odpowiednie opakowanie, które nie tylko będzie estetyczne, ale też ochroni album przed zniszczeniem. Przecież nasze albumy mają przetrwać lata:)
Kiedyś sama robiłam pudełka, wymagało to niestety dużo czasu, dokładnego przycinania, a i tak zawsze coś nie pasowało. I tu kłania się recykling herbacianego kartonika. Obecnie dostępne pudełka mają specjalne zamknięcia, takie z 'kliknięciem', i aż proszą się o wykorzystanie!

Wystarczy takie pudełko pomalować farbą akrylową za pomocą gąbeczki (najlepiej dwa razy), ozdobić wedle uznania i gotowe:)



piątek, 15 lutego 2013

[Chcij to!] Dziurkacze-koła

W serii postów z etykietą Chcij to! chciałybyśmy doradzić Wam od czasu do czasu na co warto zwrócić uwagę w scrapowych sklepach, w co się zaopatrzyć, by przydało się więcej niż raz i miało w miarę wszechstronne zastosowanie. Oj, chciałoby się wiele, ale warto zacząć od rzeczy uniwersalnych.

Na pierwszy ogień pójdą więc dziurkacze. Czy może być lepszy przykład uniwersalnego kształtu niż koło? Dziurkacze wycinające kółka dostępne są w różnych rozmiarach, spotkacie takie, które wycinają nawet koła o średnicy 5-6 centymetrów. Wiem, można obyć się bez nich, sama robiłam tak do niedawna. Koło można przecież narysować i wyciąć zwykłymi nożyczkami, choć nigdy nie będzie tak idealne jak to z dziurkacza. Ja sama, od kiedy posiadam te urządzenia, nie wiem jednak jak mogłam tak długo zastanawiać się nad ich zakupem :)


Warto chwilę zastanowić się i spośród dostępnych dziurkaczy wybrać takie, które wycinają koła o najbardziej odpowiadającej nam średnicy (wiele zależy np. od formatu, z którym najczęściej pracujecie). Możecie wykorzystać je na co najmniej dwa sposoby - wyciąć kółka i użyć ich w pracy, ale i zastosować to, co po tym wycinaniu zostało. Tej drugiej opcji z pewnością nie da Wam wycinanie kół nożyczkami.

Przykłady? Proszę bardzo!
Kartka wykonana w całości ze skrawków pochodzących z katalogu farb (to w nawiązaniu do zeszłotygodniowych inspiracji), przy wykorzystaniu dziurkaczy w dwóch rozmiarach. Nie miałabym chyba cierpliwości wycinać ich ręcznie :) Tymczasem z dziurkaczami było to bardzo proste!


Drugi sposób - wykorzystanie skrawków, które zostały po wycinaniu, też z katalogu farb:



Koła pasują do każdej tematyki, myślę, że warto zastanowić się nad zakupem właśnie takich dziurkaczy. Mogą one stanowić świetną podstawę kartki czy scrapa!

Macie, używacie? Podzielcie się z nami opinią!

czwartek, 14 lutego 2013

[Chcij to!] Traktuj ścinki z miłością

W tym roku nie planowałam jakichś specjalnych walentynkowych przygotować. Początkowo myślałam o upieczeniu ciasta, ale po Tłustym Czwartku i Ostatkach miałam wrażenie, że zapadniemy w śpiączkę.  Gdyby nie mobilizacja na Art Piaskownicy, pewnie skończyłoby się też bez rękodzieła. Moja Lubość powinna podziękować dziewczynom za to, że mnie zmotywowały. Oczywiście na pewno będzie przeszczęśliwy, widząc blejtram z sercem. Myślę, że zawsze o nim marzył.


Nie należy jednak przejmować się przeciwnościami losu. Nawet jak moje dzieło spocznie na dnie szuflady, będę dumna, że się wysiliłam, o!


Takie serducho to świetny sposób na wykorzystanie scrapowych papierów co do kawałeczka. Często zostają nam jakieś ścinki i zostawiamy je na wieczne przechowanie. A przecież można je twórczo wykorzystać, nie tylko w Walentynki. Patent jest prosty - wycinamy dowolny kształt (serce, gwiazda, a może litera?), a następnie naklejamy na nie dość bezładnie ścinki papierów. Na koniec przycinamy to, co wystaje poza wybrany przez nas kształt. Takie ścinkowe dzieło może posłużyć jako zawieszka, ozdoba scrapa albo kartki, a nawet jako samodzielny element dekoracyjny.
Przy tworzeniu mojej walentynki wykorzystałam też patent Asi na kosteczki 3D z tektury. Tyle że u mnie były to raczej całe płaty tektury.
Dziękujemy, że byłyście dziś z nami! Teraz pora oddalić się na romantyczne randki.
A jakie były w tym roku Wasze walentynkowe patenty? Pokażcie na naszym flickrze!

[Użyj to!] z miłości do papieru gazetowego

W tym roku postawiłam na praktyczny prezent walentynkowy. Kupiłam wybrankowi mego serca książki. Do kompletu zrobiłam osobisty dodatek - zakładki.


Jako baza posłużyła mi kartka z gazety. Postanowiłam połączyć sztukę składania papieru z farbami i klejem. W sieci znajdziecie przeróżne instrukcje robienia zakładek origami. Mnie spodobała się ta wersja --->KLIK.


Kiedy już zakładka była złożona, podkleiłam ją trochę, żeby była bardziej trwała i dodałam kolor. Ostatecznie wyprodukowałam 3 sztuki różnej wielkości. Składałam je z kwadratów 10x10, 12x12 i 15x15 cm. Każda książka została zaopatrzona w inny kolor zakładki.


Miły akcent do prezentu, prawda?
To nie koniec walentynkowych inspiracji na dziś. Zaglądajcie do nas!

[Użyj to!] Śmieciowe love

Dziś będzie nieco inaczej. Miło nam przedstawić naszego pierwszego gościa. Gość to wyjątkowy, bo z pewnością nie pomyślałybyście, że osoba otoczona kilogramami pięknych, scrapowych materiałów lubi sobie czasem coś zrecyklingować. A jednak!


Przedstawiamy Wam Martę, która od niedawna jest właścicielką sklepu scrapki.pl. Od grudnia prowadzi też bloga Scrapoletko, na którym mierzy się z papierową materią.
Urzekła nas minimalistyczna walentynka Marty wykonana z... pudełka po bieliźnie. Ale oddajmy głos autorce.



Chyba wszyscy faceci mają tak, że niekoniecznie lubią dostawać kwieciste, słodkie, a nie daj Boże jeszcze różowe (hyyyy!) walentynki. Generalnie to raczej wcale nie lubią dostawać walentynek, bo uważają to za obciach – podobnie jak ich ofiarowywanie, no i tu się przeważnie Mars i Wenus nie zgadzają, jak to często bywa ;)
Żeby jednak Mojego Męża nie unieszczęśliwić, a datę wiadomą zaznaczyć, w zeszłym roku 14 lutego postanowiłam obdarować Go miłosnym wyznaniem, które bez wstydu będzie mógł sobie postawić gdzieś tam na biurku, ewentualnie powiesić nad. Z tego powodu (żeby nie powiedzieć, że z powodu braku kasy na profesjonalne materiały) postawiłam na absolutną prostotę :) 


Moja walentynka powstała z resztek czerwonego kartonu, w który był wcześniej zapakowany bardzo osobisty prezent od Męża - taka mała asocjacja ;) - oraz ze sznureczków, którymi do ubranek dziecięcych Endo przymocowane były metki. Jedynym „profesjonalnym” materiałem użytym do jej wykonania był… klej Magic :)


 No i cóż – nic dodać, nic ująć. Wiele nie trzeba. W końcu najważniejsze jest przesłanie :)))

Dziękujemy za to cudeńko, które z pewnością przekona niedowiarków, że można zrobić coś z niczego. A Was zachęcamy do dzielenia się z nami pomysłami i swoimi dziełami. Bardzo lubimy przyjmować gości!

To nie koniec walentynkowych niespodzianek na dziś!

środa, 13 lutego 2013

[Złap to!] filc w kółkach...

... i nie tylko, bo podkładki filcowe występują w różnych kształtach i kolorach! Na pewno dobrze je znacie. To te małe pierdułki, które przyklejamy na spód mebli, żeby chroniły podłogę przed zarysowaniami. Przygotowałam dla Was propozycję trochę innego ich wykorzystania.


Na początek lecimy z przeglądem oferty dostępnej na rynku. Podkładki w różnej wielkości, kolorze i z różnych materiałów znajdziecie w sklepach z dekoracjami, budowlanych a nawet w spożywczych. W zależności od ilości kosztują od kilku do kilkunastu złotych. Ja znalazłam je w ofercie Tesco, Jysk, Leroy Merlin i Ikea.


Przejrzałam zapas podkładek, które miałam w domu i mój wybór padł ostatecznie na dosyć nietypowe podkładki w kolorze "ciałowym" z Tesco. Lubicie kiedy Wasze prace są przestrzenne? Podkładki świetnie nadają się do wykorzystania jako elementy 3D!


Użyłam ich jako wypukłych fragmentów tła. Dodatkowo przy użyciu dziurkacza śnieżynki zrobiłam zimowy element dekoracyjny scrapa.


Jeżeli skorzystacie z tego triku koniecznie podzielcie się z nami efektami w flickrowej galerii lub w komentarzach.
Czy do Was też wróciła zima?

poniedziałek, 11 lutego 2013

[Zrób to!] Cztery sposoby na uatrakcyjnienie LO


Witajcie! Dziś chcę podzielić się z Wami kilkoma sposobami, które uatrakcyjnią LO.


1. PIECZĄTKA Z ZIEMNIAKA. Nie ma nic prostszego, jak zastąpienie stempla dowolnie wyciętym z ziemniaka kształtem. W poniższym scrapie jest to strzałka wycięta z ziemniaka. Możliwości są nieograniczone!



2. PISMO ODRĘCZNE. Z pewnością urozmaici każdą pracę. W poniższym LO narysowałam kwadrat za pomocą ołówka, w miejsce którego odręcznym pismem wpisałam tytuł mojej pracy „Enjoy the little things”. To miejsce można również wykorzystać jako miejsce na journaling. Na końcu wymazuję linie nakreślone ołówkiem, by została ramka z pisma odręcznego.
     3. FOLIA BĄBELKOWA. Użycie folii bąbelkowej w charakterze stempla wprowadzi do pracy ciekawy element i nada jej lekkości.
     4. STARE KALENDARZE. Kartka wyrwana ze starego kalendarza świetnie nada się do każdego scrapa! Można zaznaczyć w ten sposób ważną dla nas datę lub po prostu dodać jako tło zdjęcia.




piątek, 8 lutego 2013

[ZŁAP TO!] Niezastąpiony katalog farb


Wszystkie moje  prace zaczynam od znalezienia pasującego zestawienia kolorów – dobranie papierów do zdjęcia lub odwrotnie. Paleta kolorów jest przy tym niezastąpiona. Przykładając do niej zdjęcie, można szybko zauważyć, które kolory współgrają ze zdjęciem najlepiej. W tym przypadku miałam do dyspozycji piękną paletę wszystkich możliwych kolorów z katalogu farb i postanowiłam wszystkie użyć w pracy. Przeglądając zdjęcia, szybko wpadłam na jedno, które idealnie pasowało do stworzenia LO. Zdziwiłam się nawet, jak bardzo paleta kolorów pasowała do kolorów uchwyconych na zdjęciu. Do stworzenia pracy postanowiłam użyć farb (w tym przypadku – płynne akwarele ecoline), by podkreślić malowniczość zdjęcia. W ten sposób powstał ten oto nietypowy scrap, prawie bez użycia dodatków.


czwartek, 7 lutego 2013

[Złap to!] Wirujące kolory

Dziś czwarta już odsłona katalogu farb. Były kolory idealnie zgrane ze zdjęciem, była buchająca energia i stonowane tło. Ja zdecydowałam się na jeszcze inne rozwiązanie. Na moim scrapie próbniki zawirowały jak konfetti.


Wybrałam odcienie niebieskiego, zielonego i szarego, które wycięłam z katalogu firmy Dulux. Przykleiłam je w różnych miejscach na scrapie, w założeniu miały sprawiać wrażenie ruchu. Wszystko po to, żeby jak najwierniej oddać klimat imprezy taneczno-wokalnej, która jest uwieczniona na zdjęciu.



 Obok katalogu farb inspiracją do tego scrapa była piosenka. Kojarzycie ten hit?


Cieszymy się, że flickrowa galeria zapełnia się Waszymi pracami z użyciem katalogu farb :).

środa, 6 lutego 2013

[Złap to!] Katalog farb w wakacyjnym LO

Moja dzisiejsza praca jest prawie w całości (nie licząc tekturowej walizki, którą dodałam w ostatniej chwili) wykonana przy użyciu materiałów nie pochodzących z craftowych sklepów. Nie ma tu żadnych profesjonalnych papierów i dodatków, zaś jedną z głównych ról gra katalog farb!

Tak tworzył się ten scrap:

1. Z katalogu farb wycięłam kilka kolorowych kwadratów, potem zapaćkałam je farbą.
2. Następnie trochę pochlapałam całość tuszem kreślarskim, dodałam kilka gryzmołów wykonanych pisakiem.
3. Przykleiłam skrawki mapy.
4. Popsikałam sprejem tu i tam, użyłam też gumowych stempli wykonanych ręką Lejdi w domowym zaciszu.
5. Wydrukowałam na mapie i wycięłam litery, z których potem wykonałam napis.
6. Na koniec wyciągnęłam maszynę i obszyłam całość czarną nitką. U góry dodałam też sporo niedbałych zygzaków.



Chciałam, aby to LO (specjalnie policzyłam, moje ósme w życiu!) było trochę inne od poprzednich - mniej tu kolorów, więcej czarnych akcentów, starałam się minimalistycznie podejść do wszelkich ozdób i dodatków, skupić na podstawach. Katalog farb dostarczyć Wam może nie tylko kolorystycznej inspiracji (jeśli macie na przykład problem z łączeniem barw, tworzeniem palety pracy), ale też "budulca". Jeśli potrzebujecie kolorowego papieru, by wyciąć z niego dodatki, będzie jak znalazł!


Przypominamy, że nasz flickr czeka na Wasze prace z katalogami farb. Spośród tych prac wyłonimy naszą gościnną projektantkę!