Pewne scrapowe pomysły muszą nabrać mocy urzędowej. Ten miałam jeszcze na długo zanim powstało Przyklej To! Po prostu wiedziałam, że nie mogę wyrzucić tej reklamówki House'a, ani użyć jej do noszenia kartofli. Dlatego leżała w szufladzie, leżała. Aż w końcu się doczekała.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam te niesamowite obrazki, miałam wrażenie jakby ktoś dał mi ogromną płachtę kart do journalingu. I to takich naprawdę rewelacyjnie zaprojektowanych.
Dlatego moja pierwsza myśl powędrowała w stronę scrapa. Powycinałam co fajniejsze obrazki i zaczęłam układać je na papierze. Ale były jakoś zbyt wyraziste i nie współgrały z żadnych zdjęciem. Dlatego wymodziłam dzięki tej reklamówce...
... rockową kartkę urodzinową. Dobra dla miłośnika muzyki. Koniecznie urodzonego w latach 80., gdy wszystkie te cuda z obrazków były jeszcze w powszechnym użyciu.
Zanim umieściłam rysunki na kartce, podkleiłam je zwykłym białym papierem. Dzięki temu są sztywniejsze i nie prześwitują.
Kartka jest dość szalona i zbałaganiona, więc wymaga konesera, Ale mam nadzieję, że znajdę kogoś takiego wśród znajomych.
A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że firma odzieżowa mogła wypuścić plastikowe torby po prostu idealne dla scraperek.
Mam jeszcze jeden pomysł, któego sama nie wykorzystam, ale może komuś się przyda. Te obrazki nadają się idealnie do zabaw w stylu Project Life. Jeśli podkleicie kawałki reklamówki tekturką, to z łatwością wsuniecie je do koszulek w segregatorze.
Dodam, że nie jest to jedyna reklamówka, którą przechowuję w otchłaniach komory. Z pewnością z czasem ujawnię kolejne. Polecam przyglądanie się temu, w co pakowane są Wasze zakupy. Czasem mogą to być prawdziwe dzieła sztuki.
A więcej tego typu odkryć będziecie mogły obejrzeć na przyklejowych warsztatach na zlocie w Warszawie. Zapisujemy się szybciutko, bo czasu i miejsc coraz mniej.
Można też zaszaleć i wygrać miejscówkę na warsztatach.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam te niesamowite obrazki, miałam wrażenie jakby ktoś dał mi ogromną płachtę kart do journalingu. I to takich naprawdę rewelacyjnie zaprojektowanych.
Dlatego moja pierwsza myśl powędrowała w stronę scrapa. Powycinałam co fajniejsze obrazki i zaczęłam układać je na papierze. Ale były jakoś zbyt wyraziste i nie współgrały z żadnych zdjęciem. Dlatego wymodziłam dzięki tej reklamówce...
... rockową kartkę urodzinową. Dobra dla miłośnika muzyki. Koniecznie urodzonego w latach 80., gdy wszystkie te cuda z obrazków były jeszcze w powszechnym użyciu.
Zanim umieściłam rysunki na kartce, podkleiłam je zwykłym białym papierem. Dzięki temu są sztywniejsze i nie prześwitują.
Kartka jest dość szalona i zbałaganiona, więc wymaga konesera, Ale mam nadzieję, że znajdę kogoś takiego wśród znajomych.
A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że firma odzieżowa mogła wypuścić plastikowe torby po prostu idealne dla scraperek.
Mam jeszcze jeden pomysł, któego sama nie wykorzystam, ale może komuś się przyda. Te obrazki nadają się idealnie do zabaw w stylu Project Life. Jeśli podkleicie kawałki reklamówki tekturką, to z łatwością wsuniecie je do koszulek w segregatorze.
Dodam, że nie jest to jedyna reklamówka, którą przechowuję w otchłaniach komory. Z pewnością z czasem ujawnię kolejne. Polecam przyglądanie się temu, w co pakowane są Wasze zakupy. Czasem mogą to być prawdziwe dzieła sztuki.
A więcej tego typu odkryć będziecie mogły obejrzeć na przyklejowych warsztatach na zlocie w Warszawie. Zapisujemy się szybciutko, bo czasu i miejsc coraz mniej.
Można też zaszaleć i wygrać miejscówkę na warsztatach.
czadowy pomysł:)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś przyglądałam się takowej reklamówce pod tym kątem, ale do tej pory nie próbowałam jej tak wykorzystać.;) Szkoda, że nie jest papierowa (swoja drogą, nie patrząc już na to oczami scraperki, tak byłoby bardziej ekologicznie;)
OdpowiedzUsuńale cudo! i nawet gdzieś w zakamarkach mam chyba taką reklamówkę, koniecznie muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńKomentuję pierwszy raz, ale zaglądam tu regularnie. Gratuluję wspaniałych pomysłów, jestem fanką!
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSama bym chciała dostać taką kartkę :)
gratuluje :D