Znacie to urządzenie? Z pomocą wąskiej taśmy i odpowiedniej maszynki można wytłoczyć dowolny napis.
źródło |
Taśmy występują w kilku kolorach, ale wytłaczane literki zawsze są białe. Maszynka tworzy charakterystyczny, wypukły wzór. Napisy w formie takich etykiet mogą być ciekawym, wyrazistym dodatkiem.
źródło |
Swego czasu bardzo chciałam mieć taką wytłaczarkę. Kiedy jednak dowiedziałam się, że nie ma wersji z polskimi znakami, zrezygnowałam. Co prawda wytłaczarki z czasem stały się coraz tańsze, ale nie musicie jej kupować, żeby uzyskać zbliżony efekt.
Jak można zastąpić wytłaczarkę? Wystarczy na swój komputer ściągnąć odpowiednią czcionkę, dostępną za darmo na stronach z fontami. Następnie instalujemy ją na swoim komputerze (wypakowujemy pliki i przenosimy je do odpowiedniego folderu: Start > Panel sterowania > Czcionki). Gotowe!
Ja mam dwie takie czcionki, ale jest ich zapewne więcej:
Jak można zastąpić wytłaczarkę? Wystarczy na swój komputer ściągnąć odpowiednią czcionkę, dostępną za darmo na stronach z fontami. Następnie instalujemy ją na swoim komputerze (wypakowujemy pliki i przenosimy je do odpowiedniego folderu: Start > Panel sterowania > Czcionki). Gotowe!
Ja mam dwie takie czcionki, ale jest ich zapewne więcej:
Dymo
dymofontinvers
Co więcej, można także ściągnąć czcionkę, która stanowi negatyw napisów uzyskiwanych dzięki wytłaczarce:
Impact Label Reversed
Po wydrukowaniu napisu możecie odpowiednio go przyciąć, wygląda wtedy dokładnie jak napis z dymo!
Taki wydruk ma niewątpliwą przewagę nad wytłaczarką: można zmienić rozmiar czcionki i dostosować ją do swoich potrzeb, można zmienić jej kolor i zamiast kilku podstawowych barw, w których występują taśmy do dymo, drukować w nieograniczonej ilości odcieni. A jeśli wydrukujecie napis na kolorowym papierze uzyskacie coś, czego dymo dać nie może - litery inne niż białe!
P.S. Zachęcamy Was także do poszperania w domowych schowkach. Lejdi posiada bowiem urządzenie datowane na lata 80. zeszłego wieku, które wytłacza litery w dokładnie ten sam sposób!
Asiu, super informacja :)
OdpowiedzUsuńjaki pomysł! super
OdpowiedzUsuńsuper rozwiązanie! ja też chorowałam na dymo, ale jakoś opanowałam dziką chęć posiadania :)
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowe. :) i oczywiście łatwiutkie w wykonaniu. po prostu genialne! :)
OdpowiedzUsuńbajerancka sprawa. po pierwsze są polskie litery, po drugie jak się pomylisz, to cała robota nie idzie do kosza, a po trzecie nie robi tyle hałasu i nie męczy ręki :D
OdpowiedzUsuńLejdiś, obawiam się, że te czcionki też nie mają polskich znaków. Chociaż zawsze można troszkę bardziej się postarać i dorobić ogonki w jakimś programie graficznym przed wydrukiem :)
UsuńUrządzenie Lejdi z poprzedniego wieku wymiata :)
OdpowiedzUsuńjesteście naprawdę inspirujące:) dzięki waszym postą stworzyłam swojego pierwszego LOsa urodzinowego użyłam do tego chlapań ze złotego markera i napisów z Apart'owskiej ulotki :) z racji tego że to urodzinowy layout przed premierą go nie pokaże ale już dziś bardzo wam dziękuję!! Jesteście super :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńdziękujemy :) jak tylko obdarujesz urodzinowicza koniecznie podziel się efektami!
UsuńNo to czekamy :)
Usuń