STRONA GŁÓWNA

niedziela, 5 maja 2013

[Zrób to!] embossing żelazkiem

Ostatni dzień wczesnomajowego lenistwa... Jak go spędzacie? Może na scrapowaniu? Mamy małą podpowiedź dla tych, którzy zaplanowali na dziś wykorzystanie metody embossingu a nie są w posiadaniu nagrzewnicy. Pamiętacie naszą wymianę doświadczeń związaną z embossingiem suszarką do włosów? Dziś będziemy kontynuować temat. Monia podzieliła się z nami efektami swojego doświadczenia pt.: embossing żelazkiem. Oddajemy głos naszemu gościowi.

Zbliża się sezon komunijny, mam jedną komunię u siebie w rodzinie, zależało mi żeby te ozdoby były eleganckie, ale jednak szkoda było mi wydać 5 dych, nie wiem jak długo będę z tego korzystać - 50 złotych to kupa kasy. Czym i czy w ogóle da się zastąpić nagrzewnicę?

Po wielu godzinach spędzonych na myśleniu, badań laboratoryjnych, prób zastąpienia nagrzewnicy suszarką, udało się w końcu ustalić, że puder równie dobrze można podgrzać na żelazku lub pod nim ;)

Poniżej fotorelacja z przebiegu doświadczenia.

Na początku ozdobiłam tekturkę.

Bezbarwny tusz i obsypanie pudrem, tak to wygląda przed podgrzaniem, różni się trochę kolorem.

I podgrzewamy :)

Dało radę.

I pieczątka.

I na koniec małe obserwacje:

WADY:
- każdy kontakt z tym urządzeniem powoduje ryzyko oparzenia, wiadomo.
- jeśli duża ilość pudru zostanie na żelazku, to niestety - trzeba skrobać. Inna rzecz, że trzeba się postarać, żeby coś się rozsypało.
- mniej wygodne: gabaryty żelazka i małej nagrzewnicy znacznie się różnią.

ZALETY:
- zaoszczędzenie ok. 50 zł. Koszty wykonania ozdób tą metoda spadają z ok 75, 80 zł do 25.
- metoda równie szybka i efektywna.

I mimo, że wad wyszło więcej niż zalet to głównie liczy się fakt, że zawsze są jakieś opcje, dla chcącego nic trudnego, jak to mówią. Nie trzeba z czegoś rezygnować tylko z powodu braku kasy.


 Dziękujemy Moni za podzielenie się efektami doświadczenia :)

Przypominamy, że jeszcze dziś do końca dnia macie czas na zgłaszanie swoich prac z mapą. Do zgarnięcia czeka nagroda! Szczegóły znajdziecie tu --->klik.

Wszystkiego najlepszego z okazji Międzynarodowego Dnia Scrapbookingu!

5 komentarzy:

  1. A ja jakiś czas temu przesiadłam się z żelazka na opalarkę:D Jeśli macie w domu jakiegoś majsterkowicza, to pewnie i u Was się znajdzie. Mówię wam, w porównaniu z żelazkiem to jak mercedes;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja używam prostownicy do włosów :) motyw posypany pudrem umieszczam na jednej płytce, a drugą zbliżam z góry, uważając, żeby nie dotknąć nią pudru. Roztapia się pięknie i pracuje się całkiem wygodnie :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda brudzić i niszczyć skrobaniem żelazko. Można by położyć papier do pieczenia pod tekturkę - ciepło by i tak przeszło, a nie byłoby potrzeby czyszczenia sprzętu. Tak mi się zdaje. =)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko na żelazku robię embosing, ozdobny element kładę na białej zwykłej kartce i ruszam nią delikatnie po żelazku. Zalety - nie brudzę żelazka, w każdej chwili mogę podnieść kartkę bo puder na żelazku może się zagotować. Jeżeli jakaś tekturka podniesie się na środku to dociskam ją wykałaczką lub nożyczkami aby równomierne była ogrzana.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja podobnie jak Paolla używam prostownicy. Dodam jeszcze że nie jest to duży wydatek bo za swoją w markecie zapłaciłam 19,99zł a korzystam z niej już drugi rok. Płytki trochę się zabrudziły ale ciągle dobrze grzeją i to w zupełności wystarcza do embossingu.

    OdpowiedzUsuń